Darg queen czy Instagirl?

źródło: Instagram, hudabeauty


Środowisko beauty w Internecie od lat się powoli rozrasta i ewoluuje. Po swoich burzliwych początkach, kiedy to w Internecie swoje pierwsze kroki zaczęli stawiać infuencerki i influencerzy z tej sfery, teraz jest to stabilny grunt i dobry sposób na zarobek.

Dyskusje o tym czy makijaż jest kobiecie potrzebny, nie są niczym nowym. Zresztą kończyły się zawsze z takim samym skutkiem - impasem. Nie przypuszczałam, aby ten problem jeszcze powrócił, w końcu temat został wyczerpany pod każdym aspektem. Powinnam jednak wiedzieć lepiej.
Makijażystka gwiazd, Sylwia Rakowska, która nazywa się również "make up artist", rozpowszechniła na Instagramie hasztag - twarztoniepisanka nawiązując do mocnych makeupów, które pewien czas temu zyskały ogromną popularność na YouTubie i mediach społecznościowych. Pani Sylwia apelowała, aby kobiety postawiły na  naturalne piękno, zamiast malować sobie drugą twarz kosmetykami. Duże poparcie makijażystce okazała jej znana klientka - Ewa Chodakowska.

źródło: Instagram, sylwiamakeup


Intencje zdają się dobre, jak najbardziej każda kobieta powinna akceptować siebie i czuć się dobrze we własnej skórze. Błyskawicznie jednak pojawił się drugi hasztag - twarztopisanka, gdzie makijaż prezentowano jako formę sztuki i wyrazu samego siebie. Dlaczego pozytywny odzew na inicjatywę artystki, tak szybko został zagłuszony przez głosy sprzeciwu?
Z kilku powodów, ale przede wszystkim to odpowiedź na jej dość agresywne stanowisko. Na początek pani Rakowska przyrównała popularne makijaże instagirls do makijaży drag queen, a następnie dodała na swój profil na Instagramie zdjęcie kilku makijaży typu glam, które oznaczyła hasztagiem brzydkie. Orędowniczka naturalnego piękna i makijaży make-up no make-up nie powinna obrażać kobiet, które preferują inny styl, szczególnie kiedy deklaruje, że robi to dla kobiet. Wpędzać w kompleksy jedną stronę, aby druga poczuła się lepsza? Nie tędy droga, pani Sylwio.

źródło: Instagram, sylwiamakeup


Wpisując hasła twarztoniepisanka oraz twarztopisanka na Instagramie można sprawdzić, że opatrzonych pierwszym hasztagiem postów pojawiło się 1163 postów, natomiast tych drugich ponad dwa razy więcej, bo aż 3667.

źródło: Instagram


Jak to wszystko się skończyło? Dokładnie tak samo, jak wiele razy wcześniej. To zupełnie bezowocny i bezsensowny spór, który nie przynosi nic poza podziałami. Kobieta, w makijażu czy bez, powinna czuć się dobrze. Nie ma jednego wzoru piękna, a piętnowaniem glam make-upów nie osiągnie się niczego pozytywnego. Nazwanie osób w mocnym makijażu brzydkimi, jest tak samo nie na miejscu, jak określenie pań bez niego zaniedbanymi. Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe, ale oba są krzywdzące.



Żadna makijażystka celebrytek czy gwiazda Instagrama nie może mówić nam, jak mamy wyglądać, by być pięknymi. W dresie z pryszczem  na czole czy w sukni z perfekcyjnym makijażem jesteśmy tak samo zachwycające. Po prostu nie wszystkie jeszcze o tym wiemy.


XOXO, A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Women in the city , Blogger