Koty - co należy o nich wiedzieć, fakty i mity, cz. 1

Koty - co należy o nich wiedzieć, fakty i mity, cz. 1





Zrobiło się ciepło a w związku z tym widzę sporo kotów bezdomnych i wolnożyjących - te, którym udało się przetrwać zimę. Sama też jestem właścicielką kota i zatrważa mnie, jak wiele mitów i nieprawdziwych informacji nadal funkcjonuje w świadomości społeczeństwa! Dlatego też zdecydowałam się na krótki wpis poruszający problemy, które mnie najczęściej rzucają się w oczy.

Ostatnimi czasy wiele mówi się o tym, że koty NIE powinny pić mleka. Nadal jednak nie dla każdego jest to takie oczywiste. Już w dzieciństwie ten stereotyp jest utrwalany w naszej świadomości, choćby przez popularne wierszyki. Należy jednak pamiętać, że dieta kotów, powiedzmy skrótowo, domowych w zasadzie nie różni się od ich dzikich kuzynów. Są to surojady, które powinny pić, tylko i wyłącznie, wodę. Ponadto mleko im szkodzi. Powiada się, że winna jest temu laktoza, to oczywiście prawda, koty jej trawią. Jednak mleko bez laktozy jest dla nich tak samo szkodliwe, ponieważ zawiera różne cukry, których koty także nie trawią. Dlatego mleku mówimy stanowczo: nie. Nie jest ono do niczego potrzebne, a może tylko zaszkodzić - zwierzę może reagować biegunką, wymiotami czy nawet uczuleniem.



Kontynuując temat pojenia i żywienia. Czym najlepiej karmić? Oczywiście karmą wysokomięsną. Popularne karmy typu Whiskas czy Felix, mają zawartość mięsa jedynie 4%! Reszta składu to zboża, wypełniacze i chemia. To o wiele za mało. Poleca się, przede wszystkim, karmy mokre, bo są one o wiele zdrowsze. Jednocześnie jednak należy pamiętać, że karma mokra nie zawsze jest karmą dobrą. Tutaj również producenci oszukują. Dlatego kluczem jest czytanie składów. Co z karmami suchymi? Te się odradza, ponieważ koty instynktownie piją mało. Karmienie mokrym pożywieniem nie tylko kota syci ale i przy tym uzupełnia jego zapotrzebowanie na płyny. Jeśli jednak z jakichś powodów nie ma możliwości, aby kotu zapewnić karmy mokre, pamiętajmy aby sucha karma była wysokomięsna i aby zapewnić kotu stały dostęp do wody. Trzeba też zwrócić uwagę na to, aby woda nie stała przy jedzeniu - kot wtedy będzie pił niechętnie. Instynktownie koty nie piją tam gdzie jedzą, ponieważ "upolowana" żywność może "wodopój" zakazić.



Kiedy przygarniamy kociaka musimy pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze i bardzo ważne! Kotek musi mieć najmniej 12 tygodni. Dlaczego? Ponieważ przez ten czas uczy się od swojej mamy wszystkiego - jak korzystać z kuwety, jak się zachowywać, ale przede wszystkim są to kocie dzieci, które potrzebują swojej matki. Człowiek nie jest w stanie im jej zastąpić. Kotki za wcześnie zabrane od mamy bardzo często wykazują problemy behawioralne - są agresywne, występują problemy z korzystaniem z kuwety, itd.; tego wszystkiego uczy je matka. Co więcej może u nich wystąpić choroba sieroca, która jest dla niego szkodliwa. Należy naturalnie pamiętać o szczepieniach i zachipowaniu zwierzaka (nie zachipowany kot może być dla nas problemem, choćby kiedy zaginie, nie będziemy wówczas w stanie dowieść, że jest on nasz, może więc zostać skradziony/przygarnięty czy nawet trafić do schroniska) ale przede wszystkim konieczna jest kastracja, zarówno kocura jak i kotki. Nie jest prawdą, że kotka musi choć raz być matką, to absolutny mit, jednak brak kastracji może skutkować niechcianą ciążą (która przyczyni się do wciąż wzrastającej bezdomności kotów) a nawet chorobami, bardzo często u kotek występuje ropomacicze czy rak listwy mlecznej! W przypadku kocurów jest to także zalecane - wówczas nie będzie on znakował nam mebli (siki kocura mają bardzo intensywny i przykry zapach), nie przyczyni się do ciąż (kocury bardzo często gwałcą kotki, szczególnie w czasie marcowania, co jest dla nich niezwykle bolesne z powodu ich anatomii!) i zapobiegnie to wielu chorobom, choćby rakowi jąder.



Bądźmy świadomymi właścicielami! Druga część posta już za tydzień!

Pozdrawiam
AP


źródło: wszystkie grafiki pochodzą z grupy Koty! https://www.facebook.com/groups/grupakoty/
Letnie inspiracje

Letnie inspiracje

 LETNIE INSPIRACJE 

By nadać swoim dłoniom trochę lekkości i świeżości musimy przede wszystkim odejść od ciężkich i ciemnych kolorów zastępując je delikatnymi barwami, które kojarzą się z latem. Oto kilka modnych propozycji, które trzeba wypróbować na letnie upały:

  MARBLE
 


https://pl.pinterest.com/pin/509469776587559545/





  NEON  







  HOLO  









  MIRROR  






  TROPICAL  







Dynastia, czyli blichtr, przepych i litry jadu

Dynastia, czyli blichtr, przepych i litry jadu


http://www.actucine.com/series-tv/dynastie-2017-398726.html


Czasem bywa tak, że wracamy zupełnie zmachani po całym dniu i chcemy po prostu walnąć się wygodnie na łóżko i nie podejmować żadnego wysiłku, fizycznego czy intelektualnego. Idealnym rozwiązaniem w tej sytuacji jest serial. Niewymagający myślenia, wciągający i sprawiający pewną przyjemność w czasie oglądania. Typowy odmóżdżacz. Dokładnie takim serialem jest Dynastia - współczesna wersja znanej opery mydlanej.

Jeśli chodzi o samą fabułę to w zasadzie nie rożni się ona od tej z lat 80, choć o ile wówczas serial skupiał się na rodzinie Carringtonów - bardzo bogatych i wpływowych ludziach, to teraz jako główną bohaterkę wskazano Fallon Carrington, córkę właściciela ogromnej firmy, która chce udowodnić swoją wartość ojcu. Do tego dołącza macocha, w pewnym momencie powraca matka, która niegdyś zwiała i konkurenci. Jednym zdaniem to po prostu świat ludzi nieprzyzwoicie bogatych, oszałamiająco pięknych i nieskończenie bezlitosnych.

 
Dynastia to serial typowy dla swojego gatunku, co widz jest w stanie wywnioskować od pierwszego odcinka, ba, może to zrobić nawet po samym tytule. Sięgając po tę produkcję chciałam po prostu dobrze się bawić przez najbliższe 45 minut od włączenia odcinka i to się udało. Twórcy serialu jadą absolutnie po bandzie i nie mają żadnych zahamowań. Przez to można odnieść wrażenie, że akcja ma miejsce w innej, alternatywnej, rzeczywistości. Są porwania, wybuchy, zaginione rodzeństwo i o wiele więcej.

Aktorzy są dobrani bardzo dobrze i grają swoje role świetnie. Elizabeth Gillies jako Fallon bardzo wyróżnia się na tle obsady i dosłownie skrada show. Nie chcę jednak mniejsza tutaj roli innych postaci, które są różnorodne,charyzmatyczne, dają się kochać oraz nienawidzić. Co prawda można zarzucić niektórym charakterom, że są papierowe i jednowymiarowe, ale one właśnie takie miały być.

Mnie w tej produkcji podoba się to, że pomimo iż bywa on niezwykle przewidywalny, nadal potrafi zaskoczyć. Najczęściej poprzez zupełny absurd ale napięcie w każdym docinku utrzymywane jest na wysokim poziomie, co zachęca do włączenia kolejnego i następnego odcinka, aż wreszcie natrafimy na odcinek finałowy, który kończy się cliffhangerami (liczba mnoga zamierzona), pozostawiając widza z dziesiątkami pytań i niepokojem o losy bohaterów.



Zdecydowanie mogę Dynastię polecić każdemu, kto lubi śledzić życie pięknych i bogatych ludzi. Co prawda do fantastycznej Plotkary jej daleko, ale serial potrafi zaangażować, nie przesadnie, ale na tyle, by seansu nie przerwać. Dialogi są zabawne, pełne złośliwości i błyskotliwych uwag. Choćby dla samych przepychanek słownych warto tę produkcję obejrzeć. Jeśli to dla was za mało, rękoczynów także nie brakuje. Już teraz wiadomo, że ta pozycja ma zagwarantowaną kontynuację, na którą czekam z umiarkowanym zainteresowaniem. Z pewnością po nią sięgnę.



A.
Copyright © 2014 Women in the city , Blogger